KOREKTA.
Jeżeli stale traktujemy przedmiot właściwie i pozostawiamy dziecku dostateczną swobodę wypowiedzi, w zespole wnet powstaje nastrój ogólnego zainteresowania przedmiotem. Zrodzi się szlachetna rywalizacja i korzystne wzajemne podciąganie się dzieci. Jeśli wytworzy się taka atmosfera w klasie, dzieci będą się wzajemnie wspierać i wspólnie rozwijać swoje zdolności. Mniej zdolne pod wpływem dobrego przykładu skorzystają, dając przy tym niejednokrotnie dowody pomysłowości i trafności ujęcia. Przy dobrze pojętej roli nauczyciela nie powinno być po pewnym czasie w klasie żadnego dziecka niechętnego i „nie umiejącego” rysować i malować. Twierdzenie, że w klasie są dzieci niezdolne, dyskwalifikuje nauczyciela.
Najtrudniejsze jednak jest rozeznanie, co wolno nam nazwać dobrym, a co złym rozwiązaniem obrazu. Bardzo często uważa się bowiem, że został przez dziecko uzyskany dobry wynik, gdy praca jego upodobniła się do przeciętnych, banalnych wypowiedzi. Również często, co już wspomnieliśmy, schludność i czystość rysunku utożsamia się z dobrym wynikiem. Ale te i inne tego rodzaju momenty nie mają nic wspólnego z dobrymi malarskimi osiągnięciami.
Nauczyciel nie powinien w omawianiu prac i w osądzaniu ich dopuścić do ustalenia się poglądu, że jakieś dziecko lub jakaś forma obrazu jest w klasie ideałem godnym naśladowania. Przeciwnie, jest bardzo wskazane, aby nauczyciel umiał wykazać, że w rozwiązaniu każdego zagadnienia istnieje szereg różnych możliwości. Jeśli potrafi udowodnić, że najbardziej onieśmielony i pozornie niezdolny uczeń godzien jest pochwały, gdyż wykazał pewną możliwość samodzielnego stwarzania obrazu, spełni bardzo słuszny i ważny moment nauczania. Trzeba jednak umieć dostrzec tego rodzaju momenty i nie dopuścić do ich zagubienia i zaniku w pracy dziecka.
Omawianie prac powinno być jak najbardziej rzeczowe, przy czym należy dopuszczać swobodną dyskusję i wymianę zdań całej klasy. Po wykonaniu pewnej pracy lub w toku jej można przeprowadzać wspólne oglądanie i omawianie wszystkich prac klasy. Trzeba przy tym stawiać jasne pytania, na które szuka się odpowiedzi. Na przykład: które prace wyraźnie mówią o temacie,’ które są najżywsze w barwach albo które zostały rozegrane najdelikatniejszymi zestawieniami. Im więcej będzie różnych pytań, tym lepiej.
Nie należy nikogo w zespole zniechęcać wytykaniem mu błędów. Bardzo pożądane jest, aby ustalił się pogląd, że każde rozwiązanie może mieć inne zalety. Wykazując konkretne i dające się uzasadnić błędy u najzdolniejszych uczniów przy równoczesnym podkreślaniu dodatnich momentów ich pracy, można w krótkim czasie wytworzyć w klasie tak poważny nastrój, że nawet zupełnie otwarte omawianie błędów nie będzie nikogo zrażać, a uczniowie zaczną rozumieć, iż na błędach można uczyć się również. Pozostaje jednak zawsze kwestia, czy słuszna jest nasza ocena i czy określa rzeczywiście ważne z punktu widzenia malarskiego błędy. Właściwy osąd pracy może posiadać tylko taki nauczyciel, który zdobył pewną wiedzę w tej dziedzinie, a więc pewną kulturę malarską.
Dla ustalenia najlepszej pracy w zespole można przeprowadzić w klasie głosowanie. Nie należy się tego obawiać, trzeba tylko dbać, aby sąd był słuszny. Jak to przeprowadzić? Przypuśćmy, że drogą głosowania zespół wyeliminował trzy najlepsze prace, z których pierwsza ma największą, druga średnią, a trzecia najmniejszą ilość głosów. Dla stwierdzenia, czy sąd był sprawiedliwy, trzeba przeprowadzić dyskusję na temat ich zalet. Po takiej dyskusji powtórne głosowanie nad trzema wyeliminowanymi pracami może dać inny wynik. Nauczyciel rozmaitymi sposobami naprowadza więc i wyjaśnia, ale nie narzuca swego zdania. Sądy narzucone są szkodliwe. Trzeba nie tylko dowiedzieć się, że coś jest dobre lub złe, ale trzeba to również zobaczyć i zrozumieć. Jeżeli w przeprowadzonym głosowaniu utrzymuje się jakaś praca na pierwszym miejscu, trzeba, przyjmując to, szukać przyczyn i uzasadnienia takiego osądu. Należy jednak przy tym dbać, aby nie został ustabilizowany klasowy ideał.
Można również z powodzeniem stosować korektę indywidualną przeprowadzoną w toku pracy. Należy oczywiście unikać szablonowych ocen. Aby naprowadzić ucznia na właściwą drogę i upewnić go w niej, trzeba znaleźć w jego pracy część najlepiej pojętą, omówić jej charakter i w ten sposób zachęcić do podobnego wykonania pozostałej reszty. W pracy każdego dziecka znajdziemy zawsze takie szczęśliwe miejsce, na którym możemy się oprzeć w celu wskazania mu dalszej drogi. Nawet u najmniej skrystalizowanej indywidualności po kilku próbach powstaną samodzielne formy, które ustalą, po jakiej linii powinna się ona rozwijać. Chodzi przecież właśnie o odnalezienie przede wszystkim tej indywidualnej linii.
Sprawy osądzania artystycznego są bardzo trudne, wymagają bowiem dużego znawstwa i wysoce wyczulonego wyrobienia artystycznego. Toteż nie sposób wyobrazić sobie, aby nauczyciel mógł przedmiot dobrze prowadzić, jeśli sam nie jest pod względem artystycznym zorientowany. Nie musi sam być artystą malarzem, ale powinien poznać współczesne poglądy na zagadnienia sztuki i znać prawa procesu twórczego u dziecka. Z czasem przekona się, że malarskie zdolności posiada każde dziecko, tylko ma je w różnym stopniu i w różny sposób ustawione. Mimo aktywności wszystkich dzieci, o wynikach będzie jednak decydować ostatecznie nauczyciel. Dobry nauczyciel będzie miał dobre wyniki, u złego będą dzieci pracować źle.
W korekcie trzeba stale zwracać uwagę na to, czy nie ma w pracy dziecka obcych wpływów, czy nie wzoruje się ono niepotrzebnie na kimkolwiek, a także — co ważniejsze i gorsze — czy ktoś z osób starszych nie poprawia jego prac.
Wytłumaczenie niewłaściwości takiego postępowania w obu wypadkach jest rzeczą konieczną.